Głos MONARU w dyskusji o terapii uzależnień
Specjaliści MONARU wzięli udział w debacie poświęconej przeciwdziałaniu narkomanii i dostępnym formom terapii. Spotkanie zorganizowane 26 kwietnia w Warszawie przez Puls Medycyny, było okazją do wymiany poglądów między reprezentantami różnych nurtów leczenia uzależnień.
Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, przedstawił mocne i słabe strony polskiego modelu leczenia. Podkreślił, że nasze rozwiązania znajdują oparcie w wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Atutami polskiego modelu są, według dyrektora KBPN, wypracowana przez lata struktura, zaangażowane kadry i system ich edukacji, stabilność finansowa i prawna, wsparcie samorządów, wreszcie akceptacja, jaką cały model cieszy się wśród społeczeństwa.
Słabymi stronami są: poziom finansowania (za niski w stosunku do potrzeb), zbyt mała liczebność kadry wobec liczby pacjentów, niewystarczający dostęp do kwalifikowanej terapii ambulatoryjnej (w ostatnich latach wzrosła liczba placówek, ale nie wszystkie oferują zakres usług odpowiadający potrzebom). Nie ma też wystarczającej oferty dla grup o specjalnych potrzebach (m.in. matek z dziećmi, osób z podwójną diagnozą, czy też starszych i przewlekle chorych). Do wad polskiego systemu Piotr Jabłoński zalicza także małą otwartość na innowacyjne rozwiązania i słabe wykorzystanie wiedzy naukowej. Szanse dla rozwoju polskiego modelu leczenia szef KBPN upatruje w społecznym zainteresowaniu i wsparciu, jakiego doświadczają specjaliści zajmujący się terapią osób uzależnionych i w inwestowaniu w procesy podnoszenia jakości.
O swoich doświadczeniach mówili praktycy zajmujący się różnorodnymi formami i metodami terapii. Nasze stowarzyszenie reprezentowali Jolanta Łazuga-Koczurowska, Danuta Wiewióra, Jagoda Władoń i Wojciech Fijałkowski (członkowie Zarządu Głównego, a jednocześnie terapeuci i szefowie placówek), a także Grzegorz Wodowski z krakowskiego MONARU.
Motywem powracającym w dyskusji była konkurencja między środowiskami w różny sposób pomagającymi osobom uzależnionym. Zjawisko to negatywnie ocenił Piotr Jabłoński. Jolanta Łazuga-Koczurowska podkreśliła znaczenie otwartości terapeutów na różne metody leczenia. – Trzeba wiedzieć kiedy, na jakim poziomie i w jakich warunkach uruchamiać poszczególne procesy terapeutyczne – powiedziała szefowa MONARU.
Danuta Wiewióra zwróciła uwagę na konieczność dopasowania oferty terapeutycznej do potrzeb pacjenta. Tej kwestii należy jej zdaniem poświęcić więcej miejsca w dyskusji na temat leczenia uzależnień, zamiast spierać się o wyższość poszczególnych metod. Chodzi o to, aby przygotowując ofertę leczniczą w większym stopniu uwzględniać nie tylko oczekiwania podmiotu finansującego świadczenia, ale przede wszystkim osób oczekujących pomocy.
Jagoda Władoń mówiła o efektywności leczenia metodą społeczności terapeutycznej, którą należy oceniać biorąc pod uwagę nie tylko wskaźnik ukończonych terapii, ale – co bardzo istotne – cały obszar działań, które można określić mianem redukcji szkód w wielu dziedzinach życia pacjenta. Jako szczególnie ważne w tym kontekście oceniła zaangażowanie całych zespołów terapeutycznych w proces przeciwdziałania rozmaitym dysfunkcjom, na które cierpią osoby uzależnione – nie tylko w wymiarze zdrowotnym, ale i społecznym.
Kwestia oceny efektywności leczenia, ale także podstawowych pojęć stosowanych w dyskusji nad dostępnymi w Polsce formami terapii powracała podczas debaty kilkakrotnie. Kiedy i czy w ogóle osobę uzależnioną można uznać za wyleczoną? Co jest celem terapii? Te i podobne pytania wywołały żywą wymianę poglądów, w której przedstawiciele MONARU stali na gruncie definicji WHO, mówiącej że celem terapii jest osiągnięcie maksymalnego dla danej osoby poziomu zdrowia psychicznego, somatycznego i funkcjonowania społecznego.
Posumowując dyskusję Piotr Jabłoński przypomniał o zmianach, jakie czekają polski system leczenia po wprowadzeniu centrów leczenia uzależnień, które mają zapewniać pacjentom dostęp do różnych form terapii. – To będzie wielka rewolucja. Nie wiadomo ile czasu zajmie i jakim kosztem się odbędzie, ale ten proces już się toczy. W wielu miejscach będzie to oznaczało przeformułowanie zadań i specjalizację placówek – zaznaczył dyrektor KBPN.