Na trudnej drodze wychodzenia z bezdomności
Roli standardów w pomocy społecznej poświęcone było spotkanie kierowników ośrodków dla osób bezdomnych MONAR-MARKOT, zorganizowane 30 marca w Warszawie. Szefowie placówek z całej Polski zapoznali się z założeniami rządowego projektu realizowanego z udziałem MONARU, którego celem jest opracowanie Gminnego Standardu Wychodzenia z Bezdomności; dzielili się też własnymi doświadczeniami.
Najwięcej emocji wywołuje w środowisku współpraca z lokalnymi samorządami. Niepokój może budzić bardzo ograniczony dostęp podopiecznych ośrodków do mieszkań socjalnych, a także przerzucanie na niektóre domy MARKOT faktycznych kosztów utrzymania osób, które kwalifikują się do skorzystania z takich form opieki jak pobyt w domach pomocy społecznej.
– W wielu gminach mieszkań socjalnych po prostu się nie buduje. Władze, nawet gdy dysponują obiektem, który można by zaadaptować do takich potrzeb (np. budynkiem starej szkoły) wolą go sprzedać, bo lokale socjalne kojarzą im się tylko z problemami, których najlepiej unikać – argumentowali przedstawiciele części ośrodków.
Znane są również przypadki omijania obowiązującego prawa poprzez przyjmowanie przez rady gmin uchwał ograniczających dostęp do mieszkań socjalnych. Dotyczy to np. osób, które są wprawdzie zameldowane w danej gminie, ale przez kilka lat nie zamieszkiwały na jej terenie. Innym podnoszonym problemem był długi czas oczekiwania na miejsca w domach pomocy społecznej, w których wysokie są koszty utrzymania podopiecznych. Pomysłem na „zaoszczędzenie” środków bywa przedłużanie procedur przez ośrodki opieki społecznej, w wyniku którego osoby wymagające specjalistycznej opieki pozostają latami w placówkach dla bezdomnych.
Poruszano też kwestię trudności z jakimi spotykają się młode matki, starające się o miejsce dla swych dzieci w przedszkolach. Nie pracują – więc przedszkola nie przyjmują ich dzieci; nie mają komu powierzyć dziecka na czas pracy – więc nie pracują. Tworzy się zaklęty krąg niemożności, coraz bardziej utrudniający działania służące wychodzeniu z bezdomności.
– Musimy pamiętać, że to jest właśnie główny cel naszej pracy: żeby mieszkańcy ośrodków rozpoczynali samodzielne życie – podkreślano w dyskusji. Tymczasem otoczenie w jakim działają ośrodki (zarówno regulacje prawne jak i praktyka kontaktów z urzędami), sprawia często że osiągnięcie zamierzonego celu staje się bardzo trudne.
Nie zabrakło również pozytywnych przykładów współpracy ośrodków z lokalnymi władzami, jak choćby w Warszawie, Poznaniu, czy w Pile. Uczestnicy spotkania zgodzili się, że odpowiedzią na współczesne wyzwania musi być podnoszenie standardów udzielania pomocy osobom bezdomnym – zarówno w wymiarze ogólnokrajowym, jak i na poziomie placówek prowadzonych przez Stowarzyszenie MONAR. Uzgodniono powołanie grup roboczych, które zajmą się opracowaniem propozycji w tym zakresie.